Chusta klanza ma kształt koła i przypomina kolorowy spadochron składający się z kolorowych trójkątów zszytych ze sobą. Dzisiaj bawiliśmy się taką chustą. Ile było wrażeń, ile śmiechu i radości.
Strony
▼
wtorek, 31 marca 2015
piątek, 27 marca 2015
Pisanki, pisanki jajka malowane
Powiązane wpisy:
sobota, 21 marca 2015
Lekcja w kinie
czwartek, 19 marca 2015
Chmury wyrazów
Oto niektóre prace:
Powiązane wpisy:
środa, 18 marca 2015
Dzień Gier Stolikowych
wtorek, 17 marca 2015
Tworzymy komiksy
piątek, 13 marca 2015
O pannach z włóczki, kwitnących przebiśniegach i uwolnionych motylach.
Bałem się,że pani zapomniała o motylach. Dzieci też o nich nie wspominały. Aż do dzisiaj.
-Krówki już są. Brykają na półkach pod tablicami. – wspomniałem. Pani się tylko uśmiechnęła tajemniczo i nic nie powiedziała.
A dzisiaj na lekcjach było prawdziwe szaleństwo. Dzieci przyniosły kolorowe włóczki. Byłem ciekawy, co z takiej włóczki można wyczarować? Dziecięce rączki wyczarowały lalki z włóczki. Były lalki chłopaki i lalki dziewczyny. Każda lalka otrzymała swoje imię. Pani zawiesiła je na korkowej tablicy. Kiedy dzieci poszły do domu, uwolniła również kolorowe motyle. W kąciku zabaw „zakwitły” przepiśniegi – dzieci je same zrobiły. Piękne! W naszej klasie zrobiło się wiosennie.
Każda krówka ma teraz swoją pasterkę, albo pasterza z włóczki i nad każdą krówką fruwa kolorowy motyl! Jest cudnie.Ciekawy jestem, jaką fabułę filmową wymyślą uczniowie? Zobczymy już wkrótce! Może jutro????
wtorek, 10 marca 2015
Lapbook o wiośnie
- Misiak, Misiak – westchnął zegar ścienny. – Będzie się działo! Będzie się działo!
Dzisiaj mówiliśmy o wiośnie. Oglądaliśmy filmy, prezentacje, nawet graliśmy na tablicy interaktywnej. Wreszcie zaczęliśmy robić nasze wiosenne lapbooki, a w nich wiosenne kwiaty, ptaki, które do nas wracają i wiele innych ciekawostek. Ten lapbook dzieci będą wzbogacać w kolejnych klasach, aż powstanie prawdziwe edukacyjne dzieło.
sobota, 7 marca 2015
Drugie śniadanie
U nas w klasie to chyba nie jest możliwe – pomyślałem, gdyż dzieci ciągle gdzieś gonią. Szkoda im czasu na spokojne zjedzenie drugiego śniadania. Przerwy są takie krótkie. Pani postanowiła to zmienić i jedną przerwę poświęcamy na wspólne jedzenie drugiego śniadania. Pomysł mi się bardzo spodobał, dzieciom chyba nie przypadł do gustu. Należy mieć skrytą nadzieję, że ten zwyczaj przyjmie się i stanie naszą klasową tradycją.
Misiak