piątek, 3 października 2014

Lalki z łyżki

1FLARES Twitter 0Facebook0
lale4
Głowa mnie boli od hałasu. Rano hałasują dzieci. Po południu i wieczorem też spokoju nie ma. A wszystko przez te lalki z drewnianych łyżek. Jakież one kłótliwe, jakież one głośne! Cały czas paplają o byle czym. Że też można tyle gadać?
Wczoraj dzieci wyjęły z tornistrów drewniane łyżki. Podskoczyłem z radości. Myślałem, że będzie wielkie gotowanie. Rozglądałem się za jakimś garnkiem. A tutaj, zamiast garnka, na ławkach znalazły się teczki z przyborami plastycznymi. Z ciekawości piekły mnie uszy. Co też te dzieci będą robić? Nawet przez myśl mi nie przeszło, że z tych drewnianych łyżek powstaną lalki. Nikt ze stałych mieszkańców klasy nie przypuszczał, że przez te lalki będziemy mieli  takie urwanie głowy. 
Powstały lalki dziewczynki, lalki chłopaki, a zatem: księżniczki, panienki, rycerze i żołnierze. Pani te lalki ustawiła na półce. Na początku stały spokojnie, ale kiedy sala opustoszała, lalki wrzask podniosły o to, która ładniejsza, które mężniejsza i odważniejsza.
lale3
Na początku chciałem je uciszyć, ale potem dałem spokój. Tablica powiedziała, że jak same się zmęczą, to ucichną. Mam taką nadzieję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miły Gościu! Witamy na naszym blogu. Zapraszamy do komentowania. Nie zapomnij się podpisać, jeśli nie masz konta w Google. Trudno wymieniać opinie, rozmawiać, dyskutować z anonimem. Dziękuję.