Nigdy nie zapomnę tego dnia! Magiczny i baśniowy. Pierwszy raz byłem w teatrze razem z moją klasą. Tak naprawdę to nie miałem biletu (pluszowym misiom nie sperzedaje się biletów), nie siedziałem też w fotelu na widowni, tak jak dzieci. Ukryłem się w torbie pani i stamtąd oglądałem przedstawienie. Byłem bardzo szczęśliwy. Na scenie Nowego Teatru gościnnie swój spektakl prezentował Bałtycki Teatr Dramatyczny z Koszalina. A sztuka była niesamowita- „Cudowna lampa Aladyna”. Aktorzy przenieśli nas w karinę baśni do dalekiej Persji, gdzie były latające dywany, zaczarowany pierścień i cudowna lampa, w której mieszkał taki dżin, duch lampy. Ten dżin spełniał wszystkie życzenia temu, kto był jej właścicielem. Dzięki niemu Aladyn, biedny chłopiec, poślubił córkę sułtana. Przedstawienie wywołało wiele emocji. W niektórych momentach myślałem, że wszystko dzieje się naprawdę. Dzieci na widowni chyba też tak myślały, bo czasami krzyczały do bohaterów, szczególnie do księżniczki, która chciała oddać starą cudowną lampę za dwie nowe złemu czarnoksiężnikowi.
Sułtan nie wiedział komu ma oddać rękę swojej córki i zapytał widzów. Chłopcy zgłosili się na ochotnika. Dziesięciu wbiegło na scenę, ale nie zdali prób wymyślonych przez sułtana. Musieli wrócić na miejsce. Ach! Jakie to było piękne przedstawienie. Już marzę o tym, aby znowu pójść do teatru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miły Gościu! Witamy na naszym blogu. Zapraszamy do komentowania. Nie zapomnij się podpisać, jeśli nie masz konta w Google. Trudno wymieniać opinie, rozmawiać, dyskutować z anonimem. Dziękuję.