Dzisiaj Alutka przyszła do klasy z talerzykiem ozdobionym cekinami, serduszkami... Minę miała bardzo tajemniczą.
- Sama upiekłam chruściki dla całej naszej klasy - powiedziała z bardzo dumną miną. Oniemieliśmy z wrażenia.
- Naprawdę sama? - pytała z niedowierzaniem pani.
Potem Alutka poczęstowała całą klasę .
W końcu zbliża się koniec karnawału.
Mieliśmy tłusty poniedziałek. Ależ było miło i słodko! To były bardzo smaczne faworki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miły Gościu! Witamy na naszym blogu. Zapraszamy do komentowania. Nie zapomnij się podpisać, jeśli nie masz konta w Google. Trudno wymieniać opinie, rozmawiać, dyskutować z anonimem. Dziękuję.